Zbliżamy się do jednego z moich ulubionych dni w roku. Ludzie dzielą się na tych, który zupełnie nie lubią i nie obchodzą Walentynek. Wręcz są zgorszeni oglądaniem ściskających się i zakochanych par. Znajdą się również Ci, którzy z przyjemnością i rozmachem celebrują święto zakochanych.
Ja należę do tych drugich, chociaż ,,z rozmachem” raczej ich nie obchodzę. Często spotykam się ze zdaniem ,,że kochać to trzeba cały rok, a nie tylko w Walentynki” i zupełnie się z tym zgadzam. Natomiast jednocześnie widzę w jakim tempie wszyscy żyjemy, jak czas przelatuje nam przez palce i jak w dłuższych związkach ludzie wpadają w monotonię.
Dlatego jeżeli jest pretekst oraz święto, które nam o tym przypomina, (o urodzinach można zapomnieć ale Walentynki, każdy wie kiedy są) to powinniśmy je celebrować. Spędzić czas z kochaną przez nas osobą i nie ma znaczenia czy będzie to mąż, czy też nowo poznany chłopak, a może nawet koleżanka. Ważne, aby był to ktoś dla nas bliski.
Namawiam Was do świętowania dnia miłości, spędźmy ten dzień z osobami które są dla nas ważne i które kochamy. Życie jest ulotne, a my pędzimy jak koń wyścigowy. Nim się obejrzymy, przestrzeń w okół nas może się zmienić.
Lubię zaskakiwać swojego faceta, gotować dla niego dania niebanalne, trochę eleganckie i seksowne, które są doskonałe na romantyczną kolację przy świecach (nie tylko w walentynki).
Poniższy przepis w moim odczuciu jest idealny na tę okazję, a do tego jest szybki i prosty. Łączy w sobie krewetki – które poniekąd kojarzą się z kobietą, nie wiem w sumie czemu, może dlatego, że są delikatne i trzeba umieć się z nimi obchodzić 😛 oraz boczek, który jest mocny i wyrazisty w smaku, trzeba go konkretnie potraktować ogniem żeby był chrupiący.
Ps. Tak wiem boczek to nie szynka parmeńska ale tak lepiej brzmi
Chciałam przez to powiedzieć, że połączenie to jest doskonałe i zmysłowe, tak jak połączenie kobiety i mężczyzny.
Ps.1. Na koniec dość mocno mnie poniosło ale przynajmniej jest trochę zabawnie. W ten sposób opisywanie jedzenia zawsze będzie kojarzyć się z absolutnym guru kulinarnym – Nigella Lawson.
Mam nadzieje, że tym przepisem i tekstem zachęciłam Was do spędzenia romantycznego wieczoru z bliską dla Was osobą!
Składniki na makaron z krewetkami, szynką parmeńską i białym winem:
- 12 krewetek tygrysich (lub więcej)
- 4-5 plasterków szynki parmeńskiej, szwardzwaldzkiej lub wędzonego boczku
- 150-200 ml białego wina
- makaron spaghetti (porcja dla dwóch osób)
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1/3 soku z cytryny plus skórka
- 1 pęczek pietruszki
- masło
- oliwa z oliwek
- szczypta czosnku granulowanego
- szczypta płatków chilli (może być sproszkowane)
- sól oraz gruboziarnisty pieprz
Sposób przygotowania makaronu z krewetkami, szynką parmeńską i białym winem
Krok 1
Podsmażanie szynki parmeńskiej, cebuli oraz czosnku
Szynkę parmeńską podsmażamy na suchej, lecz rozgrzanej patelni. Następnie dodajemy łyżkę oliwy z oliwek, odrobinę masła i dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę i czekamy, aż się zeszkli. Dodajemy pokrojony w plasterki czosnek oraz szczyptę płatków chilli. Następnie podlewamy wszystko białym winem i czekamy, aż odparuje.
W międzyczasie gotujemy makaron spaghetti al dente, przeważnie jest to ok. 2-3 minuty krócej niż na instrukcji.
Krok 2
Smażenie krewetek i wykańczanie sosu
Oczyszczone krewetki* obieramy ze skorupek i ogonów (tak najwygodniej będzie się je jadło w makaronie). Dodajemy do patelni z szynką parmeńską łyżeczkę masła oraz oliwę z oliwek i bardzo krótko lecz na wysokim ogniu smażymy krewetki, aż zrobią się różowe (zazwyczaj nie trwa to dłużej niż 2 minuty). Następnie dodajemy drobno posiekaną pietruszkę, czosnek granulowany oraz sok i skórkę z 1/3 cytryny. Wrzucamy na patelnię ugotowany makaron i podlewamy go odrobiną wody (z makaronu). Wszystko dobrze mieszamy i po około minucie zdejmujemy z ognia. Jeśli makaron jest zbyt suchy możemy dodać więcej wody z pasty, oliwy oraz masła. Doprawiamy makaron do smaku solą oraz pieprzem.
*Jeżeli używacie mrożonych krewetek w przeważnie są one już oczyszczone. Wystarczy przelać je na sitku letnią wodą i poczekać chwilę, aż lekko się rozmrożą. Następnie można bardzo łatwo i bez problemu zdjąć pancerz, a na koniec oderwać delikatnie ogonek. Dużo łatwiej obiera się lekko zmrożone krewetki niż takie w pełni miękkie. Tak przygotowane krewetki możemy od razu wrzucać na patelnie i smażyć dokładnie według powyższej instrukcji. Pamiętajcie, że krewetki będą jeszcze lekko dochodzić jak dodamy gorący makaron. Jeżeli będziemy je smażyć zbyt długo zrobią się po prostu twarde.
Krok 3
Serwowanie makaronu z krewetkami i szynką parmeńską
Makaron serwujemy z ćwiartką cytryny lub limonki, pokropiony oliwą z oliwek oraz posypany grubo zmielonym pieprzem.
Smacznego!
Polecane produkty